środa, 28 sierpnia 2013

Rozdział 15

Perspektywa Lily

Szliśmy za rękę wracając do jego auta. Musiałam  spuścić głowę by, ukryć uśmieszek wytynkowany na mojej twarzy. Kiedy dotarliśmy do strony pasażera Harry chwycił w swój palec mój pod brudek i uniósł moją głowę aby złożyć delikatny pocałunek na moich ustach. Odsunął się i otworzył dla mnie drzwi, kiedy byłam już w samochodzie podarował mi krótkiego buziaka w policzek zanim zamkną drzwi za sobą drzwi i zajął miejsce po swojej stronie. Przejechaliśmy w ciszy krótką drogę do mojego domu. Myślę że Harry mógłby powiedzieć że, byłam zdenerwowana ponieważ, położył rękę na moim udzie, i rysował nim kojące kręgi.
Mój głos uwiązł mi w gardle kiedy Harry zatrzymał się przed moim domem, a ja bezmyślnie złapałam go za rękę.
-Masz rodzeństwo?- Harry zapytał znikąd.
-Uhh, Ni-nie. Dlaczego pytasz?- Mój głos drżał ze strach kiedy pomyślałam co może się wydarzyć kiedy przejdę przez drzwi.
-Dobrze, zamierzam tak sobie tam iść. Zgaduje że jeśli nie masz żadnego rodzeństwa, i mówisz że to nie Pan Turner. A ciągle boisz wrócić do domu. To twoja mama Ci to zrobiła. - Nie chciałam odpowiadać, więc staram się otworzyć drzwi ale nie ustępowały
-Wiedziałem że będziesz próbować uciec więc zamknęłam je. - Odpowiedział.
-Harry.. Ja nie chcę..-  Mój głos był cichy jakbym zamierała.
-Rozumiem, ale chcę żebyś wiedziała że jestem tu dla Ciebie. Więc proszę bądź ostrożna i zadzwoń do mnie jeśli będziesz potrzebowała abym  przeszedł po Ciebie.- Wiem że na mnie popatrzył, ale ja bałam się spojrzeć na niego, wiedziałem że jakbym to zrobiła to zmięknę jeśli tylko spojrzę w jego piękne zielone oczy. Położył swoją dłoń na moim policzku, i skierował moją twarz tak abym na niego spojrzała

-Boje się - Wyszeptałam
-Chcesz żebym z tobą poszedł? - Zapytał kiedy ułożył czoło jeszcze raz na moim.
-Nie to tylko pogorszy sytuację. Nie chcę Cię w to wciągać- Mój głos był słaby.
-Nie czuje się dobrze, z tym że zostawiam Cię tu samą. - Powiedział umieszczając niewinny pocałunek na moich ustach.
-Nic mi nie będzie -Obiecałam. Pocałowałam go szybko zanim poprosiłam żeby otworzył drzwi .- Uhh myślisz że możesz to otworzyć? - Zapytałam go z uśmiechem. Wysiadł z samochodu i przeszedł na około aby otworzyć mi drzwi. Był już po drodze do mnie.  Kiedy zwróciłam się do wyjścia, zrobił krok do przodu oddalając moje kolana od siebie, aby mógł stanąć po między moimi nogami. Nasze czoła znowu oparły się o siebie. Przeniosłam moje ręce na jego szyje kiedy jego ręce spoczywały ma moich biodrach. Zamknęłam oczy w tej pozycji czułam się dobrze.
-Zadzwoń jeśli będziesz czegoś potrzebować.- Praktycznie błagał.
-Będę, wyszeptałam. Pocałował mnie delikatnie, zanim złapał mnie i umieścił mnie na ziemi. Szliśmy na krawędzi mojego podjazdu, odwrócił się do mnie kiedy tam dotarliśmy. Myślę że mógł się domyśleć że nie chcę już więcej o tym rozmawiać więc ścisną moją dłoń zanim całkowicie ją puścił i wspiął się z powrotem do auta. Zbliżałam idę do podjazu i zauważyłam że nie opuścił go puki nie byłam w środku.

-CAŁĄ NOC?! Nie było Cię całą noc! Co do cholery robiłaś.- Mama krzyknęła zanim zdążyłam zamknąć drzwi.
-Ja Z-ostałam u umm Przyjaciela. - Wyjaśniłam z nadzieją, że nie będzie pytać u jakiego. Moje życzenie się spełniło kiedy zamilkła. Ale nie miałam takiego szczęścia aby wydostać się  z tego bez szwanku. Uderzyła mnie jeszcze mocniej niż wcześniej. Z jakiegoś powodu byłam zaskoczona. To nie powinno się zdarzyć, mam namyśli. Czekałam na jakiś znak, uprzedzenie. Od siły uderzenia, i braku świadomości poleciałam do tyłu. Walnęłam moją twarzą o róg stołu który jest obok drzwi.
-O Boże! Lily!- Mama krzyknęła, kiedy klęknęła przy mnie i pomogła mi się podnieść do pozycji siedzącej.- Przepraszam, nie chciałam.- Trzymała moją twarz w dłoniach, ale odsunęłam się. Nie chciałam być gdziekolwiek blisko niej. Tak szybko jak tylko mogłam wstałam i wybiegłam z pomieszczenia. Zamykając za sobą drzwi i udałam się prosto do łazienki. Miałam rozcięty łuk brwiowy a krew spływała po mojej twarzy. Zmoczyłam ręcznik który był w zlewie i zaczęłam oczyszczać, kiedy skończyłam rana ciągle krwawiła więc trzymałam na niej ręcznik. Moja twarz była teraz czysta i mogłam zobaczyć ogromną czarno-niebieski krąg tworzący się w okół mojego prawego oka. To było gorsze od tego pod moim lewym okiem, ale na tym etapie może minąć jak jednodniowy make-up.
Miałam zawroty głowy, od możliwego wstrząśnienia mózgu, więc usiadłam na podłodze w łazience opata plecami o szafki pod zlewem. Kiedy poczułam się troszkę lepiej otworzyłam drzwiczki od szafki i wyciągnęłam  podstawowy zestaw pierwszej pomocy. Krew już ustępowała więc przykleiłam dwa plastry w poprzek cięcia. Wybrałabym coś bardziej subtelnego ale to była jedyna rzecz która obejmowała całą ranę. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze zobaczyłam obraz pokaleczonej, załamanej dziewczyny,ale zauważyłam że jeszcze nie płakałam i byłam z siebie dumna.
Pukanie wyrwało mnie z mojego zagapienia.
-Kochanie.. Mogę wejść? -Mama zapytała delikatnie.- Kupiłam dla Ciebie lody.- Kontynuowała.
-Po prostu odejdź od drzwi, nie chcę Cię teraz widzieć- Powiedziałam srogo. Byłam dumna z siebie za to że pozostałam silną.
-Dobrze, skarbie.- To był moment ciszy, ale ona ciągle tu była. - Naprawdę mi przykro.- Jej głos się załamał kiedy wymawiała ostatnie słowa. Potem słyszałam tylko stukot stóp i wiedziałam że mnie zostawiła. Otworzyłam drzwi aby wyjść ale zamknęłam je ponownie by przebrać się w piżamę- Choć było dopiero ok. 14- Ułożyłam lód na mojej poduszce, i oparłam na nim twarz, kiedy weszłam do łóżka. Na początku było nie wygodnie i zimno. Ale wkrótce moja twarz odrętwiała. A kłucie minęło. Udało mi się leżeć w łóżku.


___________________________________________________________________________
Kiedy zacznie się rok szkolny rozdziały będę dodawała w każdy weekend a jak będę miała czas i w tygodniu. :) Hope you enjoy :)

wtorek, 27 sierpnia 2013

Wiadomość.

Rozdział powinien pojawić się jutro, albo pojutrze. Wiem że już dość dużo czasu minęło, ale nie miałam czasu ani możliwości skończyć tłumaczyć. Przetłumaczone mam w połowie więc, postaram się do jutra dodać.
  Lots of love x

środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział 14

-Co my tu robimy? - Zapytała Lily kiedy zatrzymałem się w parku w którym byliśmy ostatniej nocy.
-Pomyślałem że jeśli nie chciałaś wrócić do domu wczoraj, więc pewnie nie chcesz wrócić tam teraz..- Ucichłem nie, nie byłem pewny jak zareaguje.

-Dziękuje Harry- Wyszeptała kiedy otworzyła drzwi i wyszła z mojego samochodu. Obserwowałem ją przez moment kiedy wchodziła na karuzele na placu zabaw i położyła się na niej z głową w środku a z nogami na bokach, wkrótce dołączyłem do niej położyłem się po przeciwnej stronie więc moja głowa byłą obok jej. Trwaliśmy w ciszy przez jakieś 5 minut kiedy powoli ruszyłem nogą więc zaczęliśmy się obracać.


-Mogę Cię o coś zapytać? - Zapytała Lily przerywając ciszę.
-Dawaj- Powiedziałem.
-o co  chodzi z tym całym twardzielem, chcesz nim być? - Mogę powiedzieć że się uśmiechnęła.

-Zaśmiałem się głośno z jej pytania-Nie wiem o czym ty w ogóle mówisz- Odpowiedziałem z uśmiechem.
-Oh, zamknij się. Dokładnie wiesz o czym mówię-
-Dobrze, to naprawdę nie jest tak że ja 'chciałbym być'. Chyba taki jestem.-Wzruszyłem ramionami.
-Taa, Jesteś tak pewny siebie, a jednocześnie zachowujesz dystans do siebie. Masz te całe myślenie złego chłopca, tatuaże czy piercing. To chyba coś więcej dla Ciebie niż 'To tylko ja'-Odpowiedziała

-Nie wiem. - Zacząłem i z jakiegoś nie wiadomego powodu chciałem wyjaśnić jej dalej.-Kiedy moi rodzice się rozwiedli, byłem po prostu strasznie zły, i  chciałem ich wkurwić. Wiedziałem że oboje nienawidzą tatuaży czy piercing'u. I tak się zaczęło.Myślę że wtedy zacząłem przyciągać nowych ludzi, zostałem wciągnięty w palenie,picie i branie. Chcieliśmy dojść wysoko, chodzić na koncercie, miałem obsesje na punkcie muzyki. Dołączyłem do kapeli która nazywała się 'White Eskimo' jako wokalista. To było świetne, taka ucieczka od tego całego gówna w domu, ale mój ojciec przeprowadził się do Ameryki. Poszedłem trochę za daleko- Zamarłem nie rozumiałem dlaczego powiedziałem Lily tak dużo.
-Co to znaczy że poszedłeś za daleko?-Zapytała zdenerwowana.
-Umm... Zacząłem brać udział w bójkach, kraść i handlować narkotykami. To wszystko po prostu wymknęło się spod kontroli. Każdej nocy wracałem do domu stanie-Obite kostki od bójki lub z jakąkolwiek dziewczyną którą zabrałem z klubu. Mama po prostu już nie mogła tego znieść.- Wyszeptałem, nie byłem pewny jak zareaguje na moją odpowiedź.
-To powód dla którego przeprowadziłeś się tutaj?- Zapytała.
-Nie, umm... Zostałem przyłapany na kradzieży i Mama zdecydowała że ma dość i potrzebuje 'nowego startu'.- Wyznałem jej.
-I co ? Myślisz że to posunięcie, coś zmieniło?- Zapytała kiedy przewróciła się na brzuch, a jej twarz unosiła się nad moją jak przy pozycji ''pocałunku spiderman'a''
Przyłapałem siebie na patrzeniu na jej usta zanim odpowiedziałem.- Um, Tak myślę że tak. To znaczy, wyszedłem razem z nimi i było naprawdę fajnie, są tacy wyluzowani. Nie brałem udziału w żadnych bójkach już długo... ani niczego nie ukradłem...czy nie

-Nie wiem, to po prostu śmieszne, że nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo się zmieniłeś. Jest coś jeszcze o czym zapomiałeś ?
-Pomyślałem przez moment, plułem sobie w brodę* z tego jak kiepsko to brzmiało.- Tak, To ty.- Ucichłem wpatrując się w jej oczy.
Podniosła swoją rękę i odgarnęła spadający na moje czoło lok, lekko obracając go wokół jej palca . Spojrzałem na nią jeszcze raz, i dostrzegłem że spogląda na moje usta. A ja nie mogąc się powstrzymać zrobiłem to samo. Zostaliśmy w tej samej pozycji na moment kiedy podniosłem rękę i ułożyłem ją na jej karku przyciągając lekko do przodu. Dokładnie ruszaliśmy się jak w zwolnionym tempie. Przysunęła się jej usta spotkały się z moimi i zatopiliśmy się w powolnym namiętnym pocałunku.
Po dość długim momencie rozdzieliliśmy się
-I co, teraz powiesz mi kto Ci to zrobił?-Zapytałem podczas gdy lekko wodziłem palcem po siniaku pod jej okiem.  Nic nie powiedziała tylko natychmiast usiadła i uciekła- LILY POCZEKAJ!- Nie potrzeba było dużo czasu abym ją złapał. Kiedy to zrobiłem złapałem jej za nadgarstek i odwróciłem.

-Puść mnie!- Wykrzyknęła

-Nie odpuszczałem. - Nie, Lily! To nie w porządku. Powiedziałem ci wszystko o czym powinnaś o mnie wiedzieć a ty tak po prostu znowu uciekłaś! Przestań ode mnie uciekać !

-Nie mogę ! - Znowu krzyknęła kiedy z jej oczy zaczęły wypływać łzy.
Zignorowałem to co powiedziała- Czy to Pan Turner? Czy to to on Ci to zrobił?-Wygadałem się.
-Co ty o nim wiesz?- Zapytała, jej głos był cichy i pełen obawy.  Rozluźniłem uścisk na jej nadgarstku ale nie go nie puściłem.
-Słyszałem jak rozmawiałaś z nim pod drzewem blisko parkingu, ale nie mówiłem nic bo, miałem nadzieje że sama mi opowiesz. Ale teraz zobaczyłem że tego nie zrobisz. - Zakończyłem cicho.
-To nie on to zrobił- To wszystko co powiedziała.
-Więc, kto?- Nie dałem za wygraną.
-Nie mogę, przepraszam, naprawdę nie mogę. Nie potrafię zaufać nikomu więcej.-Odpowiedziała szybko.
Puściłem jej dłoń i chwyciłem jej twarz w dłonie- Jakie masz powody, że nie ufasz także mi ?- Zapytałem cicho, patrząc w jej oczy.
-Żadnych-Wyszeptała.
Więc, na miłość boską Lily wpuść mnie do siebie! - Zażądałem i złączyłem nasze usta razem.

Ten pocałunek był zupełnie inny od pozostałych. Nie był namiętny czy gorący. Ten pocałunek był zdesperowany. Podobnie jak my potrzebujemy  siebie nawzajem. Tak jakby w końcu znaleźliśmy TO czego szukaliśmy.



*Żałować czegoś.
________________________________________________________
Mam nadzieje że jesteś zadowoleni. Chciałabym żeby pod tym rozdziałem zostawił komentarz każdy kto czyta tłumaczenie :)

czwartek, 15 sierpnia 2013

Rozdział 13

Perspektywa Harrego.

Kiedy obudziłem się o poranku odskoczyłem nieznacznie kiedy zauważyłem kogoś leżącego na mojej piersi, lecz natychmiast się uspokoiłem kiedy przypomniałem sobie wydarzenia z poprzedniej nocy. Leżałem rozbudzony od ciągłego myślenia. Faktem jest że Lily była tylko o kilka drzwi dalej więc kiedy otworzyła moje drzwi skorzystałem z okazji i przygarnąłem ją do mojego łóżka. Leżałem razem z nią przyciągniętą mocno do mojej klatki piersiowej; Robiłem wszystko aby zapanować nad moją erekcją. Byłem zadowolony gdy jej oddech się unormował  i wiedziałem że śpi.  Byłem spokojny wiedząc że nie będzie wstanie jej poczuć więc zaprzestałem powstrzymywanie erekcji. Robiłem wszystko co w mojej mocy żeby nie rzucić się na nią i nie pieprzyć jej tak jak wyobrażałem sobie wiele razy odkąd weszła do tej sali.

Byliśmy teraz w zupełnie innej pozycji niż gdy zasypialiśmy. Leżałem na plecach, ona była po swojej stronie z głową ułożoną na mojej piersi a jej lewa noga owinięta między moje nogi. Jej kolano było strasznie blisko mojego krocza, modliłem się żeby nie ruszyła się ponieważ spotkałaby się z moją poranną erekcją, a może sprawić że nasza poranna konwersacja będzie dość niezręczna. Skamieniałem kiedy zaczęła się wiercić, a później otworzyła oczy i spojrzała w moje.
-Hi- Powiedziałem z moim 'bezczelnym uśmieszkiem'.

-O mój boże..Przepraszam- Odpowiedziała jak odczepiła swoje ciało od mojego i szybko zeszła z łóżka.
-Oh, Daj spokój kochanie. - Wstałem z mojego łóżka i podszedłem do komody, udałem ze nie zauważyłem jej szerokich oczy i czerwonych policzków kiedy zobaczyła moje nagie ciało. Kiedy już do niej dotarłem odwróciłem się i spojrzałem na nią wpatrywała się we mnie z ustami w kształcie litery 'O'
-Podobają Ci się widoki ? - Zapytałem zadowolony
- Umm, Tylko, umm nie wiedziałam że umm śpisz nago-  Wydukała nerwowo próbując odwrócić wzrok ode mnie.
Taa, Zawsze to robię- Odwróciłem i zacząłem się ubierać. Zaśmiałem się kiedy usłyszałem że drzwi od mojej sypialni się zamykają, spojrzałem w tył by sprawdzić czy Lily wyszła. Kiedy się ubrałam.Szedłem korytarzem do pokoju Gemmy, drzwi były zamknięte więc lekko zapukałem- Lily pozwoliła mi wejść
-Hej,  Zastanawiałem się czy nie chciałabyś zejść na dół na śniadanie?- Zacząłem.

Jej policzki dalej płonęły, więc szybko przeszła obok mnie bez odpowiedzi, a ja nie mogłem zatrzymać śmiechu który i tak bez mojego pozwolenia wydobył się z moich ust. Skierowała się prosto na schody, lecz kiedy była już na samym dole, zatrzymała się abym mógł zaprowadzić ją do kuchni. Mama siedziała przy stole pijąc herbatę ale kiedy nas zauważyła uśmiech wkradł się na jej twarz.
-Cudownie że już jesteście, chcielibyście zjeść naleśniki?- Zapytała od razu poszła do kuchni i zaczęła chwytać składniki nie czekając na naszą odpowiedź.

-Jasne Anne, Byłoby miło. - Lily odpowiedziała, jej głos był taki piękny, przyprawiał mnie o ciarki.
-Harry- Mama zapytała mnie, wyrywając mnie z krainy moich snów.
-  O tak, Brzmi świetnie, dzięki- Powiedziałem podczas gdy umieściłem rękę na plecach Lily kierując ją w stronę siedzeń przy blacie. Usiadła i popatrzyła na mnie z uśmiechem mówiąc bez głośnie 'dziękuję'

-Więc Lily spałaś dobrze? Wiem że w pokoju Gemmy  jest troszkę zimno ostatnimi czasy więc mam nadzieje że było Ci w miare ciepło? - To pytanie chyba lekko zaskoczyło Lily, bo minęło pare chwil zanim odpowiedziała.
-Tak, Spałam naprawdę dobrze, Jeszcze raz dziękuje za zaproszenie. Naprawdę to doceniam. Jeszcze po tak krótkim czasie. - Powiedziała i posłała jej uśmiech.

-Nie ma problemu kochanie, Tak jak powiedziałam jesteś mile widziana o każdej porze.- Mama odpowiedziała, a Lily jeszcze raz jej podziękowała.
-Czy mówiłaś o tym swoim rodzicom? Wiedzą gdzie jesteś? - Mama kontynuowała.
-Tak, Rozmawiałam z nimi dziś rano kiedy wracali z lotniska. Nie mieli nic przeciwko, chcą się ze mną spotkać jak tylko wrócę do domu. - Głos Lily był nieco nie pewny. Więc mogę powiedzieć że nie lubi kłamać mojej mamie, ale nie chce rozmawiać o jej historii.
-Dobrze, jestem pewna że Harry może odwieść Cię do domu kiedy będziesz gotowa, ale zawsze jesteś u nas mile widziana i możesz zostać tak długo jak tylko chcesz. - Zaoferowała Mama. Lily spojrzała w dół ale widziałem jak podnosi kąciki ust ukazując uśmiech. Wiedziałem że spodobał jej się ten pomysł zostania tutaj troszkę dłużej.
-Wow, Anne to jest takie kochane dziękuje Ci bardzo- Powiedziała, jak skończyła swoje śniadanie, wstała  z wyspy kuchennej czyszcząc talerze, jak również wkładać je do zlewu.
-Dziękuję  słoneczko, ale nie przejmuj się zmyciem talerzy ja to zrobię- Powiedziała Mama.
-Chociaż to mogę zrobić dla Ciebie. Dałaś mi łóżko do spania oraz naleśniki do zjedzenia. Lily zachichotała i i odwróciła się napełniając  zlew. Mama musiała złapać mnie na tym iż patrzę się na tyłek Lily bo szturchnęła mnie mocno w bok.
- co ? - Syknąłem.

-Przestań się tak patrzeć ! To niegrzeczne! - Mama wyszeptała. Myślę że LIly słyszała bo odwróciła lekko głowę- miała czerwony odcień na policzkach.
-Lubisz ją- Mama kontynuowała nadal, dużo ciszej tym razem.
-Nie.-Powiedziałem stanowczo jak Lily układała ostatnie naczynia do suszarki i wyciągnęła wtyk z umywalki.
-Cóż, Muszę już iść- Powiedziała Lily, kiedy się odwróciła- Jeszcze raz dziękuje za przyjęcie.
-Podrzucę Cię.- Zaoferowałem, wcześniej miałem czas aby pomyśleć co powiedzieć. Wstałem od stoły i ruszyłem w stronę drzwi zabierając mój płaszcz, Lily też miała już wszystko ze sobą więc, szła tuż za mną z moją Mamą.
-Dziękuję Ci- Powiedziała kiedy całowała moją mamę w policzek.
-Mam nadzieje że zobaczymy się niedługo- Powiedziała Mama zamykając Lily w uścisku. Mimo zakłopotania działaniami mojej mamy. Nie mogłem zatrzymać lekko drżących kącików ust na myśl że Lily zrobiła tak dobre wrażenie na Mamie.
-Dobra, Pa Mamo- Powiedziałam szybko, chwytając rękę LIly i wyprowadzając ją z domu zamknęłem drzwi nogą.Wyszliśmy.

sobota, 10 sierpnia 2013

Rozdział 12

 Z perspektywy Harryego
-Hej kochanie. -Powiedziałem, jakbym kompletnie zapomniał, że porzuciła mnie wczoraj. Ona nic nie odpowiedziała, zacząłem myśleć, że może to nie ona, więc udałem się na drugą stronę, więc może uzyskam dobry widok na jej twarzy. Gdy zobaczyłem jej niebieskie oczy, lekko błyszczący, od łez. Ona nadal nie spojrzał na mnie. Pochyliłem się przed nią i położyłem dłoń na jej kolanie.
-Lily? .. Wszystko w porządku? -Wyszeptałem, bez uświadomienia sobie, jak cicho, był mój głos.
-Umm ... tak ... wszystko jest w porządku. Musze już iść. -Powiedziała szybko. Wstała i zaczęła iść w kierunku domu.
-Lily! Poczekaj! -Pobiegłem za nią, -Czekaj chwilkę! -Zatrzymała żyje w pół kroku, ale nie odwróciła się twarzą do mnie, więc byłem za nią, myśląc, że może to być łatwiej jej mówić do mnie,
-Czy wszystko w porządku? Co Ci się stało w oko? -Zapytałem kiedy postanowiła się do mnie odwrócić.
-Tak .. umm wszystko jest w porządku. -Ona odpowiedziała, ale nie ruszyła się.
-Lily ja wiem, że to nieprawda. -Podszedłem do niej bliżej  
-Kto ci to zrobił? Nie odpowiedziała, tylko rozpłakała się, więc wyciągnąłem ręce i zamknąłem ją w mocnym uścisku. Ona nie odwzajemnia uścisku na początku, ale po kilku chwilach poczułem jej owijające się ramiona wokół mojej talii i wkrótce ścisneła mnie tak mocno, że to tak, jakby bała się mnie puścić. Byliśmy tak przez kilka minut, aż jej gwałtowne łkanie opadły, a ona rozwiązała uścisk. Zrobiłem to samo, ale trzymałem ręce na jej ramionach i pochyliłem się lekko, więc mogłem spojrzeć jej w oczy, chociaż próbowała odwrócić wzrok.  
-Czy chcesz iść do domu ? -Zapytałem.
-Nie chcę wracać do domu. -Wyszeptała, niemal zbyt cicho dla mnie, żebym usłyszał.
-Chodź. -Powiedziałem i ruszyłem. Wiedziałem, że nie szła za mną na początku, ale po chwili usłyszałem trawę "Chodź." I powiedział i ruszył. Wiedziałem, że nie było po mnie na początku, ale po chwili usłyszałem kroki za mną. Szliśmy w milczeniu przez około 10 minut, aż dotarliśmy do moich drzwi, otworzyłam je szybko i wszedł do środka, aby zobaczyć czy mama siedzi przed telewizorem.

Z perspektywy Lily
Mama Harry'ego siedział przed telewizorem, ale musiała usłyszeć otwierające się drzwi, bo powiedziała:
-Oh Harry jesteś już w domu. -Ona nie odwróciła się jednak, jeszcze nie wie, że tutaj jestem, ale jak wstała i wyłączyła telewizor, Harry przedstawił mnie.   
-Mamo to jest Lily, nie może dostać się do domu i potrzebuje noclegu. -Kłamał, jeszcze teraz nie chciałam mu powiedzieć, dlaczego nie chcę iść do domu.
-O tak, oczywiście, może zatrzymać się w pokoju Gemmy, ona poszła spotkać się z przyjaciółmi dziś wieczorem i jestem pewna, że nie będzie miała nic przeciwko. -Mówiła, natomiast wyciągając rękę do mnie.
 Spojrzała na Harry'ego, i gdyby mógł czytać w moich myślach, natychmiast odpowiedział:
-Gemma to moja siostra.
Jego mama puściła moją rękę i wróciła do rzeczywistości.
-Jak mnie Harry przedstawił wcześniej, nazywam się Lily.
-Gdzie są twoi rodzice? -Zapytała.
- Harry poruszył się niezgrabnie obok mnie więc pomyślałam,że ucieknie z moją wymówką.
-Oh mieli wyjechać na spotkanie biznesowe na kilka dni, ale wrócą jutro rano. -Powiedziałam z przekonaniem.
-Och, dobrze, dobrze, że nie ma problemu, jesteś mile widziana w każdej chwili u nas w domu. Harry pokaż droge Lily do pokoju Gemmy proszę? -Anne zasugerowała.
-Jeszcze raz dziękuję Anne, naprawdę to doceniam. -Mówiła po czym poszłam za Harrym po schodach, gdzie dał mi krótkie zwiedzanie.
-To jest łazienka, to jest mój pokój, to jest pokój mamy i to jest pokój Gemmy. Usiądź a ja przyniose ci ciuchy do spania. -Powiedział przed wyjściem. Chwilę później wrócił z koszulką Ramones i jakiś spodenkach.
-Możesz spać w tym. -Powiedział natomiast przekazał ciuchy mi do ręki.
-Dziękuję Harry, to wiele znaczy ... zwłaszcza po tym, co zrobiłam wczoraj. -Opóściłam głowę, zawstydzona, że po prostu wyszłam po tym pocałunku.
-To nic wielkiego. -Wzruszył ramionami.  
- Miłej nocy. -Zamknął za sobą drzwi. To znaczyło dla mnie tak wiele, jak mógł być tak opiekuńczy - jak był w parku - ale potem wraca z powrotem nasz pocałunek, jakby to nic nie znaczyło, i szczerze mówiąc, to było wszystko, co miałam na myśli.
Leżałam i myślałam, że mijają mi wieki, ale gdy sprawdziłam budzik to mineło dopiero około 45 minut. Byłam smutna, przerażona i samotna i Harry był jedyną osobą, która wydaje się być w stanie mnie uspokoić, więc zsunęłam się z łóżka i zaczełam iść do jego pokoju. Kiedy stałem przed jego drzwiami moje serce zaczęło bić dwa razy szybciej niż normalnie, więc wziełam głęboki oddech przed przekręceniem klamki.
-Harry? -Wyszeptałam.
-Tak, kochanie? -Odpowiedział sennie jednocześnie obracając się twarzą do mnie.
Wziełam głęboki oddech i przełamałam swoją dumę, zanim odpowiedział: 
-Ja nie chcę być sama.
Zapadła krótka cisza, a ja czułem wzrost ciepła w moich policzkach, opowiedział swoim zachrypłym głosem.
-Chodź. -Nie sądziłam, że się zgodzi. Udałam się w strone jego łóżka i wślizgnełam się do niego. Odwrócił się więc moja twarz była przed nim, mimo ciemności, nadal nie chcąc ryzykować, że zobaczy, jaka moja twarz jest czerwona.
Leżeliśmy jeszcze w ciszy przez kilka minut, dopóki nie poczułam jak oplata swoje mocne ręce wokół mojej talii i przyciągnął mnie mocno do swojej nagiej piersi. Czułam, że odpływam w  ochronnym uścisku Harry'ego, ale zostałam sprowadzona do rzeczywistości, kiedy czułam rękaw koszuli, pociągnął lekko w dół, aby odsłonić moje nagie ramię. Chwilę później, przysięgam moje serce zatrzymało się, gdy Harry zostawił mokry pocałunek na mojej prawej łopatce i przytulił głowę w zgięciu szyi.
Leżenie tak z Harrym było bezpieczne, wkrótce znalazłam się w głębokim śnie, marząc o zielonych oczach, kręconych włosach i dołeczkach.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że Wam się podoba tłumaczenie :)
~Lola

czwartek, 8 sierpnia 2013

Rozdział 11

Perspektywa Harrego.
Po nocnym koszmarze obudziłem się zdyszany i spocony wcześnie rano. Ciągle ten sam sen  i zawsze mnie dotyczy, więc zwlokłem się z łóżka wiedząc że już nie będę w stanie zasnąć ponownie. Pod prysznicem zaczełem się monstrubować, później założyłem na siebie moje czarne obcisłe jeans'y, białą bluzkę w serek oraz czapkę zanim zszedłem na dół na śniadanie. Mama i Gemma wyszły węc miałem dom dla siebie, zdecydowałem się posprzątać mój pokój. Robie to zawsze kiedy nie mam niczego innego do roboty.Gdy mój pokój był już czysty ok. 11.30 i nie umiełem wymyśleć niczego innego do zabawy, zaprosiłem Louis'a, Zayn'a, Liam'a i Niall'a  aby spędzić razem czas. Chłopcy pokazali się o pierwszej po południu z piwami w rękach i wyjaśnili że "zaczeli wcześniej" jeśli chodzi o sobotę to nie było nic nowego dla mnie. więc wziełem je i wszyscy otworzyliśmy pierwszy trunek.


-Więc, wychodzisz dziś kolego ?- Zapytał mnie Zayn.
-Taa,  Świetnie. Nigdy nie byłem zalany w trupa. Mama mnie pilnowała-Wyjaśniłem.
-Cóż ona będzie trzymać cię na smyczy później można wrócić zwyczajnie wieczorem-Zaśmiał się Louis kiedy odkładał swoje piwo.
 

-reszta chłopaków podniosła się, więc zrobiłem to samo i dodałem -To mi się podoba.

Piliśmy u mnie do 18 gdy telefon Liama zadzwonił, ogłosił że Dziewczyny są w klubie. Zabraliśmy swoje rzeczy i kilka dodatkowych piw na krótką drogę i skierowaliśmy się do drzwi. Właśnie kiedy miałem dotrzeć do klamki, nagle drzwi się otworzyły ukazująć moją mamę. '' Cześć Harry, to są twoi nowi przyjaciele?" Zapytała mnie, zaniepokojona widząc ich wygląd.
 

 -Umm, Tak mamo To jest Louis, Zayn, Liam, i Niall. Chłopy to jest moja mama. -Przedstawiłem ich niezręcznie.
 -Dzień dobry Pani Styles, Jestem Louis. -Powiedział wyciągając w jej stronę rękę i całując w policzek.
-Oh, nie bądź nie mądry mówcie mi Anne.- Odpowiedziała z uśmiechem, będąc pod wrażeniem uprzejmości Louis'a. Reszta chłopców poszła w jego ślady

-Miło Cię poznać Anne!-Powiedzieli synchronicznie jeden przez drugiego. Uścisnęli jej rękę i pocałowali w policzek.
-Miło mi was wszystkich poznać, jesteście zawsze mile widziani-Mama odpowiedziała im z życzliwym uśmiechem.
-Dziękujemy Anne- Zawołali równocześnie jeszcze raz.
-Czy oni to ćwiczyli ?- zapytała mnie mama śmiejąc się z chłopców kiedy szli do wyjścia. Byłem zadowolony że zrobili na niej dobre wrażenie.
-
Więc miło było Cię zobaczyć Mamo !- Powiedziałem próbując zakraść się obok niej bez  zbędnych pytań.
-Poczekaj chwilę, gdzie wychodzisz?- Zapytała mnie, podejrzenie było widoczne w jej głosie.
-Razem z chłopakami idziemy do Pabu-Wzruszyłem ramionami.
-Nie masz zajęć, ani niczego innego co powinieneś robić?-Zapytała mnie
-Nie mamo, Miałem  jedno zadanie z muzyki ale skończyłem je wczoraj.- Odpowiedziałem podirytowany.
-Skończyłeś już ?!-Zapytał mnie zszokowany Zayn.
-Jesteś naprawdę zaskoczony? ? Lily jest jego partnerką, ta dziewczyna to prawdziwy muzyczny geniusz -dodał Niall.
-Hmm, nie sądzę że to dlatego skończyli tak wcześnie. Założę się że Haz szukał pretekstu żeby tylko spędzisz z nią czas.-Dodał Liam z przymróżeniem oka.
-Ohh, Kto to Lily? -Zapytała mama z podniesioną brwią. Mogę powiedzieć że przez to moja twarz była jasno czerwona.

Zacząłem iść do drzwi, jak i szybko powiedziałem : -Mamo to nikt ważny, tylko dziewczyna z którą wykonuje zadanie. Wrócę później, nie czekaj na mnie- Wiedziałem że to nie ważne, Mama i tak zawsze na mnie czeka.Nie zadawała już więcej pytań, tylko krzyknęła później "Udanej nocy"

Na co chłopcy odpowiedzieli" Dzięki" odpowiedzieli znowu idealnie w tym samym czasie co spowodowało śmiech u Mamy.
********************************************************************************************************
Zjawiliśmy się w pubie 15 minut później. Spotkaliśmy dziewczyny z tyłu w miejscu dla palaczy. Eleanor pokazała nam swój nowy tatuaż. Miała go na plecach. Perrie powiedziała że nie może pić ani palić bo przekuła sobie język. A Danielle nos. Ich dni są bardziej urozmaicone od moich. Piliśmy dużo, a rozmowy były świetne! Naprawdę lubię tą grupę. Byli wyluzowani. Właśnie tam pasowałem.

około 23.30 barman oznajmił że to już koniec, więc kupiliśmy ostatnią rundę. Zdecydowaliśmy się na krótki spacer na główną klubową ulice. Chodziliśmy ok. 5 min kiedy mineliśmy mały park zobaczyłem znajome kolorowe włosy
-Chłopaki myślę że powinienem wrócić do domu.-
Powiedziałem i ruszyłem z powrotem w drugą stronę.

-Jasne chłopie nie ma problemy- Powiedział Louis i jak raszta pomachał mi na odchodne bez zadawania pytań. Kiedy  byli już poza zasięgiem wzroku. Zawróciłem do huśtawki na której siedziała Lily kołysząc się lekko w przód i w tył.
_______________________________________________________________________________
Cześć To ja Gabie. To moje pierwsze tłumacznie na tym blogu. Mam nadzieje że rozdział was zadowolił :) ^^ xx.

The Versatile Blogger

Dziękujemy za tą nominację naprawdę DZIĘKUJEMY
Nagroda:
Nominacje dostałyśmy od: http://mylifecanbecomeyourlife.blogspot.com/ 
blogerce bardzo dziękujemy <3
Zasady konkursu: 
1.Podziękuj nominującemu na jego blogu. 
2.Pokaż nagrodę The Versatile Blogger u siebie na blogu. 
3.Napisz 7 faktów o sobie. 
4.Nominuj 10 blogów, które na to zasługują. 
5.Poinformuj ich o tym.

1. Mam na imię Maja, 
2. Mam 14 lat.
3. Jestem Directioner, Mixter, Belieber, Selenator, Lovatic.
4. Jest to moje pierwsze tłumaczenie Fanfiction.
5. Lubię kolor Fioletowy, czarny, zielony i niebieski.
6. Moim ulubieńcem z 1D jest Nialluś.
7. Moją ulubioną liczbą jest 11.

1. Mam na imie Gabrysia. 
2. Mam 14 lat. 
3. Jestem Directioner i Mixer. 
4. Moje pierwsze tłumaczenie tego typu opowiadań. 
5. Moje ulubione kolory to : pudrowy róż, granat oraz biel. 
6. Moim ulubionym chłopakiem z 1D Jest Liam. 
7. Ulubiona liczba to 14

Nominowane blogi:
1. http://1d-more-than-love-4ever.blogspot.com/
2. http://i-and-one-direction.blogspot.com/
3. http://opowiadanie-o-onedirection-lovstory.blogspot.com/
4. http://stole-my-heart-one-direction.blogspot.com/
5. http://directioner-dreams.blogspot.com/
6. http://his-dark-silence.blogspot.com/
7. http://dark-fanfiction.blogspot.com/
8. http://hearts-on-the-line.blogspot.com/
9. http://www.dark-liam-payne.blogspot.com/
10. http://dark-niallhoran-fanfiction.blogspot.com/

Nominacja do Liebsten Award

Dostałam nominacje do Liebsten Award od bloga: http://imaginz1d.blogspot.com/
Pytania:
1. Od kiedy jesteś Directioner?
 Directioner jestem od 11 września 2011

2. Jesteś Larry Shipper?
Nie.


3. Sądzisz że Zerrie jest ustawione? 
Moim zdaniem nie jest ustawione. Czy tak wygląda para ustawiona ?
 











4. Jakie blogi czytasz? 
Zobacz do zakładki "Polecane blogi"

5. Jak zaczęła się twoja przygoda z imaginami? 
Hmmm sama nie wiem, myśle, że od tak jakoś :)

6. Która z dziewczyn 1d <Danielle, Eleanor, Perrie> podoba Ci się najbardziej w zachowaniu, wyglądzie? 
Perrie <33 

7. Dla czego postanowiłaś założyć bloga? 
Postanowiłam go założyć, ponieważ chciałam przetłumaczyć jakiś Fanfic :)

8. Masz rodzeństwo? 
Tak siostre starszą

9. Najwięcej wiesz o którym z członków 1d? 
Niallu *-* Ale o innych wiem tak samo ;)

10. Czym / Kim są dla Ciebie One Direction? 
Wszystkim <33 

11. Co sądzisz o girls-bandzie Little Mix
Jestem ich fanką i uważam, że mają talent dziewczyny <3

Moje pytania:
 1. Jak masz na imię? 
2. Ulubione państwo? 
3. Ulubiona potrawa? 
4. Ulubiona książka? 
5. Psy czy koty? 
6. Masz zwierzę? Jak tak, to jakie? 
7. Najlepsze miejsce na wakacje? 
8. Ulubiona bajka?
 9. Jakiej przeglądarki używasz? 
10. Ulubieniec z 1D? 
11. Wolisz 1D czy TW?

Nominowany blog: http://imaginy69onedirection.blogspot.com/




Wiadomość.

Cześć Wszystkim. Jestem Gabie. I od dzisiaj będę współautorką tłumacznie. Rozdział 11 pojawi się niebawem :)

sobota, 3 sierpnia 2013

Rozdział 10

Z perspektywy Lily

Przebiegłam całą drogę do domu, która na szczęście jest krótka. Adrenalinę czułam z tego pocałunku. Frontowe drzwi były otwarte, więc poszłam szybko i udałam się prosto do mojego pokoju, starając się być niezauważoną przez matkę, ale nie miałam takiego szczęścia. 

-Gdzieś ty była ?! -Powiedziała głośno, kiedy wtargneła do mojego pokoju. 
-Uh .. hmm .. mam umm .. zadanie z muzyki .. z kimś, więc byłam w jego domu .. ćwiczyć. -Jąkałam się nieśmiało. Odkąd mama pozostawił ojca, całkowicie się zmieniła - podobnie jak ja. Już nie  ma śmiechów, a nawet tej "więzi" pomiędzy matką a córką, wszystko co robimy to tylko krzyki i zdaży się raz na jakiś czas, że ona podniesie rękę na mnie. 
-Ty! Zostawiłaś szkołe, nie mówiąc co się dzieje, a ja martwiłam się. -Spluneła na mnie. -Nie ma, że ​​nie! Widziałam, jak siedziałaś w jego samochodzie, kiedy opuściłaś szkołę. miałaś na mnie czekać. Więc nie próbuj mi powiedzieć, że się nie martwie ! A z tym uderzyła mnie. Czasami zastanawiam się, czy prowokuje ją celowo, czy po prostu tak o mnie bije, czuję ostre ukłucie, które przychodzi, gdy jej dłoń szybko spotyka moją twarz. Lubię czuć ból, raz na jakiś czas. Dałam się tak wiele w moim życiu, ponieważ moi rodzice rozeszli się, i  zerwałam z Łukaszem, przestałam mówić do wszystkich moich znajomych tylko dlatego, że nie chce im wyjaśnić, dlaczego jestem tak zdenerwowana i skryta cały czas. Ale znowu, coś sprawia, że ​​chcę, się otworzyć dla Harry'ego. Czuję się jakbym mogła mu zaufać i to jest głupie, bo ja nawet nie znam go, ale on jest jedyną osobą, która widziała jak płaczę, stałam się nawet zdalnie zamknąć w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, a to sprawia, że ​​zastanawiam się, co jest takiego specjalnego w nim. Moje rozmyślania przerwała matka. -Czy ty w ogóle mnie słuchasz? - Powiedziała.
 -T-tak. - Zająkałam się 
-Gówno prawda. -Ona odpowiedziała ostro, a następnie uderzyła moje drzwi sypialni. Upadłam na kolana a łzy spływały mi po twarzy i tam zasnąłem. Na podłodze, w moim mundurku szkolnym, trzymając się za policzek, jakbym czuła ciepłe krople wody spadające po mojej dłoni.Obudziłam się następnego dnia z bólem szyi i z niewygodnym i niespokojny snem. Słyszałam mamę i pana Turnera na dole, mówi, że mam go nazywać Justin ale to by było dziwne. Wstałam z podłogi i poszłam do mojej łazienki Przed zamknięciem drzwi, musiałam spojrzeć na budzik obok mojego łóżka i zrozumiałam, że to 1:30 po południu, spałam pół dnia. Zamknełam drzwi do łazienki, stojąc przed lustrem zauważyłam lekki siniak, który utworzył się pod moim lewym okiem, z którego mama trafiła mnie ręką Podniosłem luźny krawat nad moją głową, a potem rozpięłam bluzkę pozwalając jej spaść na podłogę. I następnie rozpięłam bok mojej spódnicy i ześlizgneła się z moich długich nóg, aby dołączyć do innych elementów odzieży. Obejrzałam się na chwilę w lustrze, jestem szczupła,  mam dość duże piersi i biodra, więc myślę, że można powiedzieć, że  mam dość w miarę fajne ciało. Zawsze lubiłam moje ciało. Zrzuciłam z siebie bieliznę i weszłam do wody. Ciepła woda była relaksująca i po kilku chwilach poczułam jak moje powieki są ciężkie zapadałam w głeboki sen. -LILY! Otwórz te cholerne drzwi! -Byłam obudzona przez dźwięk mamy walącej pięścią w drzwi łazienki i krzyczącą . Zajęło to chwilę, aby zarejestrować to, co się dzieje, ale jak usiadłam i usłyszałam plusk wody na krawędzi wanny i zdałam sobie sprawę, że nie zakręciłam kranu 
-Um... Juz wychodze! Chwileczkę! -Powiedziałam tak spokojnie, jak mogłam.Wyszłam z wanny i założyłam szlafrok przed otwarciem drzwi zobaczyłam jeszcze raz na policzek, który był dwa razy większy.
-Jak można być tak głupim ? Woda jest w całym pokoju. Będziesz sprzątać każdy cal tego domu, który został dotknięty przez wodę! Słyszysz mnie? -Krzyknęła. 
-Yy-tak mamo, Przepraszam. Powstrzymałam łzy napływające do moich oczu.
Ubrałam się szybko i zauważyłam, że to 2:30, przez godzine przelewała się woda. Więc zaczełam sprzątać..

Przepraszam Was bardzo, że musieliście czekać prawie miesiąc, ale próbuje powiązać koniec z końcem mam powiązać życie prywatne, stronke na której publikuje i jeszcze 2 inne blogi. PRZEPRASZAM ! Nie jestem pewna kiedy pojawi się kolejny rozdział...
Poznajemy Lily lepiej :)