Z perspektywy Harryego
Wróciłem z powrotem do
szkoły wyczekując na kolejne dwie lekcję.
Nie wiedziałem dlaczego tak
bardzo zależało mi na tej dziewczynie, dlaczego tak bardzo
interesowała mnie jej sytuacja, jej problemy. Wkładałem dużo
wysiłku w to aby jej pomóc, tak jakbym był do tego zmuszony, ale
nie byłem, sam chciałem to zrobić.
Lubiłem jej nastawienie,
ale martwiło mnie ono w pewnym sensie. Domyślałem się, że to
wszystko ze względu na rozwód jej rodziców. Wiedziałem jak czuje
się w tej sytuacji, bo tak samo zachowywałem się kiedy moi rodzice
rozwodzili się. Oboje przez to przeszliśmy i oboje staliśmy się
tak zwanymi „buntownikami”.
Kiedy zabrzmiał dzwonek
podskoczyłem lekko z krzesła ponieważ to właśnie on wyrwał mnie
z zamyślenia. Ruszyłem w stronę szafki. Zamieniłem książki i
kiedy zabrałem pieniądze na swój lunch ktoś lekko szturchnął
mnie w ramię. Odwróciłem się i zobaczyłem dziewczynę stojącą
przede mną. Była seksowna, miała długie włosy blond, dużo
makijażu na twarzy, wspaniałą figurę a na jej bluzie widniał
mały krawat, który wisiał wzdłuż jej szyi. Już wtedy mogłem
stwierdzić, że nie jest w moim typie.
-Hej, kochanie –
wyszeptała do mojego ucha
-Hej – wymamrotałem
ponieważ odwróciłem wzrok do mojej szafki
-Ty musisz być Harry.
Jestem Abigail. - kontynuowała, ale kompletnie zignorowałem ją
grzebiąc dalej w szafce – Nie ważne, w każdym razie, robię
przyjęcie w ten weekend i jeśli chciałbyś przyjść to wpadaj
kiedy chcesz, chciałabym cię tam zobaczyć. - powiedziała
uśmiechając się do mnie i gładząc moje ramię.
-Prawdopodobnie nie, nie
przepadam za chodzeniem na imprezy. - rzuciłem otwarcie.
Abigail działała mi na
nerwy. Chciała być taka jak Lily, odważna i twarda, ale nie
podobało mi się to.
-Oh...um... okej. Jednak
jakbyś zmienił zdanie to tu jest mój adres i numer telefonu. -
powiedziała blondynka wpychając mi do ręki kartkę papieru ze
szczegółami napisanymi na nim. Odchodząc złożyła na moim
policzku pocałunek i szybszym krokiem poszła.
-Hej, hej, hej. Co to miało
być? - Louis pojawił się znikąd i z uśmieszkiem na twarzy
przywitał się ze mną.
-Właśnie jakaś laska
zaprosiła mnie na swoją imprezę w Sobotę? - w pewnym sensie
zapytałem Louis'a bo nawet nie orientowałem się co do daty
imprezy.
-Nie no stary, nie możesz
iść. Właśnie ustaliliśmy z naszą paczką, że chcemy wyjść do
baru w sobote. Wiesz... drinki, kilka piw, masz 18, tak? Może
pójdziesz z nami? - zapytał
-Tak, mam 18 i to brzmi o
wiele lepiej niż jakaś lipna impreza więc jestem zdecydowanie za.
- odpowiedziałem i zamknąłem swoją szafkę po czym udałem się z
Louis'em na salę z lunchem.
Usiadłem przy stoliku z
tymi samymi ludźmi co ostatnio i od razu rozmowa się rozkręciła.
Niemal zasypiałem kiedy
reszta ekipy rozmawiała ze sobą wspólnie. Moje oczy otworzyły się
szeroko kiedy w sali lunchu pojawia się Lily. Chłopaki musieli
zorientować się bo jeden – którego zapamiętałem jako Liam'a –
powiedział
-Wyluzuj, stary. Widzę, że
nie mal rozbierasz Lily wzrokiem. - chichotał przez słowa i reszta
ekipy zrobiła to samo, kiedy Perrie lekko przysunęła się do mnie
i pochylając głowę w moją stronę zapytała
-Lubisz ją? - uniosła
jedną brew ku górze
Nie zrobiłem nic innego
tylko się zaśmiałem i w międzyczasie myślałem co mam jej
odpowiedzieć.
-Nie, my po prostu jesteśmy
przydzieleni do tej samej pracy muzycznej i zastanawiam się czy
czasem nie podejść do niej i pogadać o tym.
Perrie zachichotała jakby
domyślała się, że to nie jest mój właściwy powód co do Lily.
-Spoko, Harry. Lily to
słodka dziewczyna. Na razie ma dziwny okres, chce być w centrum
uwagi, ale to przejściowe. Wiem, że ona i jej chłopak zerwali więc
to może być ten powód. -
Mogłem śmiało powiedzieć,
że Perrie zna Lily, przynajmniej takie miałem wrażenie. Skoro
rzeczywiście tak było to chciałem zapytać ją o kilka rzeczy.
-Ona zawsze jest w takim
złym humorze? -
-Nie, tak właściwie
dziewczyna jest strasznie bystra. Kiedyś reprezentowała szkołę w
konkursach, zawodach i tych sprawach. Miała doskonały wskaźnik
frekwencji. Ostatnio jednak kiedy ogłaszali osobę reprezentującą
szkołę powiedzieli, że jest ją osoba inna niż Lily, od tego
czasu jest ona całkowicie inną osobą. Myślę, że coś wydarzyło
się na minionych wakacjach bo teraz zmieniła się nie do poznania.
Jej charakter się zmienił i obraz samej siebie też. - wytłumaczyła
mi Perrie
W mojej głowie pozostały
jeszcze setki pytań, ale wszystko co zrobiłem w tym momencie to
wzruszyłem ramionami tak jakbym nie chciał wiedzieć już nic
więcej.
czytasz=komentujesz
Pytania? ask
Jesteś świetna! Ten rozdział też. ♥ Dziękuję ci, za czas, który poświęcasz na tłumaczenie tego bloga. ;**
OdpowiedzUsuń