poniedziałek, 30 grudnia 2013

Rozdział 24


Rozdział zawiera treści przeznaczone dla osób powyżej osiemnastego roku życia. Czytając robisz to na własną odpowiedzialność.
(I tak wiem że każdy z was to przeczyta, zboczeńce jedne! x)


 Perspektywa Lily (kontynuacja)

Jego oczy wypalały dziury w moim ciele kiedy ustałam na przeciw jego. Właśnie teraz zauważyłam że nie ma na sobie swojej skórzanej kurtki.
- Gdzie jest twoja kurtka?- Mój głos był cichutki prawie nie słyszalny.
-Eleanor było zimno więc, ją jej pożyczyłem- Mówił wolniej niż zwykle a jego głos był tak samo cichy jak mój.



Powoli dosięgnęłam jego bluzki i podciągnęłam ją lekko do góry, spojrzałam w jego oczy tak jakby czekając na pozwolenie. On kiwną głową i podniósł swoje ramiona, przez co mogłam zdjąć mu koszulkę przez głowę, która opadła na podłogę Następnie zabrałam się za jego pasek który także, znalazł się na podłodze zdjęłam jego buty i skarpetki jedna po drugiej. Czułam że się we mnie wpatrywał kiedy ustałam przed nim. Rozpinałam jego spodnie. Unikałam kontaktu wzrokowego kiedy rozpinałam i pociągnęłam w dół jego kostek jensy. Dopiero kiedy uklękłam przed nim a on wyszedł ze swoich spodni zauważyłam wybrzuszenie w jego bokserkach.
Kiedy był już całkowicie rozebrany nie licząc jego czarnych obcisłych Calvin Klein. Zaprowadziłam go do łóżka i powiedziałam mu aby usiadł na rogu. Ruszyłam się aby zabrać lód z innej części łóżka i klęknęłam przed nim.

-Połóż ręce płasko na pościeli.- Powiedziałam mu kiedy przemieściłam jedną z jego rąk obok uda a on zrobił dokładnie to samo z drugą. Ułożyłam lód na jego knykciach a on wstał.
-Nie ruszaj się.- Wyszeptałam cicho i ruszyłam z powrotem do komody.

Mogę powiedzieć że mnie obserwował więc uznałam że mogę go troszkę podrażnić. Odkąd zauważyłam że jego erekcja całkowicie zniknęła. Zdjęłam moje szpilki i położyłam obok ubrań Harrego. Unikałam kontaktu wzrokowego kiedy znalazłam pod moją sukienką, rajstopy i ściągnęłam je z nóg. Kiedy moje rajstopy dołączyły do kupki ubrań. Bawiłam się rąbkiem mojej sukienki zanim powoli uniosłam ją i ściągnęłam przez głowę. A teraz stałam przed Harrym tylko w moim koronkowym biustonoszu i bieliźnie, czułam jak jego wzrok wypalał dziury w każdym skrawku mojego ciała. Obróciłam się i pochyliłam się lekko zabierając koszulkę z jego komody.
-Poczekaj.- Głos Harrego mnie zaskoczył.- Lubię kiedy nosisz moją koszulkę Ramones.- Kontynuował powodując trzepotanie w moim sercu na myśl że lubi kiedy chodzę w jego koszulkach tak bardzo jak ja.
Byłam co raz bardziej nerwowa gdyż, narażałam mu się przez cały czas ale udawałam pewną siebie kiedy ruszyłam do mojej torby gdzie koszulka Ramones leżałam na samym wierzchu. Twarzą do ściany rozpiął mi stanik  i zdjął z mojego ciała zanim założyłam mi koszulkę i nareszcie odwrócił mnie twarzą do siebie. Jego oczy były czarne z pożądania a wybrzuszenie w jego bokserkach napięte.
Podeszłam do niego, a on spojrzał na mnie z łóżka.Popchnęłam jego ręce na bok aby stworzyć miejsce pomiędzy jego udami tak że mogłam usiąść na nim okrakiem. Powoli wspięłam się na niego siedząc na jego kolanach, z moimi po obu stronach.
Patrzyliśmy na siebie, czuliśmy to samo co kilka godzin temu kiedy powoli pocierałam się o jego krocze powodując jego jęczenie. Czułam jak jestem coraz bardziej i bardziej podniecona. Kiedy nie mogliśmy już wytrzymać. Połączyliśmy nasze usta w namiętnym pocałunku.
Poczułam dłonie Harrego pełzające po moich udach i pod koszulką zahaczając o moją bieliznę.
-Niee, Czas na Ciebie dziś wieczorem.- Przycisnęłam jego dłonie z powrotem na łóżku oraz ułożyłam lód na jego knykciach.

-Ale to twoje urodziny..- Brzmiał zmieszanie i patrzył jak kochany zagubiony piesek kiedy wydął dolną wargę.
Zachichotałam.- Tak, ale chce Ci podziękować za wszystko co dzisiaj dla mnie zrobiłeś.- Zeszłam z jego kolan i klęknęłam pomiędzy kolanami.
Zaczepiłam palce przy gumce od jego bokserek.
-Jesteś pewna?- Jego głos był ochrypły i niski co sprawiło że mój żołądek się palił.
-A ty?- Uśmiechnęłam się do niego. Pokiwał głową skwapliwie przez co znów zachichotałam.
Czując się nieco odważnie trzymałam kontakt wzrokowy z Harrym kiedy ściągałam jego bokserki, a on pomógł mi unosząc biodra do góry. Pociągnęłam jego bokserki przez nogi i odrzuciłam je w bok. Poczułam ten sam płomień kiedy jego erekcja została uwolniona i uderzyła w jego brzuch.
Moja uwaga była całkowicie skoncentrowana na ogromnej długości Harrego. Widziałam go nago już wcześniej ale nie był twardy więc, nie mogę tego w najmniejszym stopniu porównać. Wzięłam go w prawą rękę i zaczęłam powoli poruszać ręką, a on jęczał z przyjemności Spojrzałam w górę i zauważyłam że się w mnie wpatruje. Z powrotem zwróciłam moją uwagę na jego erekcję i polizałam ją prostą linią wzdłuż żyły na spodzie jego długości. Spojrzałam na niego w chwili kiedy wygiął się w łuk z przyjemności jego oczy były mocno zamknięty oraz przygryzał dolną wargę.

Wyglądał przepięknie tak bezbronnie. Zdeterminowało mnie do sprawienia mu jeszcze większej przyjemności. Polizałam jego końcówkę, był zadowolony co dało mi zachęty aby dać mu wszystko czego potrzebuję. Umieściłam całą jego długość w ustach
-K-Kurwa Lily.- Harry jęczałam kiedy poruszałam głową w górę i w dół. Moje usta ciasno pokrywały żeby kiedy masowały jego kutasa.- To.. uczuc-uczucie... jest...nie-niesamowite.- Wyjąkał kiedy moje ruchy stawały się szybsze.
Moja prawa ręka dalej ocierała o niego kiedy lewą ręką chwyciłam go za udo. Czułam jak jego mięśnie logi się napinają a jego kutas zaczynał pulsować kiedy sprawiałam mu przyjemność. Miękkie jęki i pomruki uciekały z jego ust, wraz z kilkoma przekleństwami kiedy dalej obciągałam mu.

Harry dyszał ciężko po kilku minutach.
-Lily..Dochodzę.. Jeśli nie.. chcesz tego..w swoich ustach... musisz skończyć. - Z trudem mówił, dysząc ciężko po kilku słowach w celu zdobycia jakiegoś spokoju.

Chciałam sprawić aby czuł się dobrze, chciałam go rozluźnić oraz chciałam podziękować mu za wszystko co dla mnie zrobił. Chwyciłam go w moją rękę mocniej, a on westchnął więc poruszałam głową szybciej, obracając językiem wokół jego czubka.
Jego nogi kompletnie się napięły. Trzymając mnie pomiędzy jego kolanami, jego penis pulsował i wypiął swoje biodra zanim poczułam w strugi ciepłej słonej cieczy spływającej w dół moje gardła. Kontynuowałam przez kilka sekund pozwalając mu stawić czoło swojemu orgazmowi zanim podniosłam głowa i wypuściłam jego długość.
Harry chwycił mocno kołdrę, jego oczy były nadal zamknięte a jego klatka piersiowa unosiła się i opadała z akompaniamentem ciężkich oddechów które powoli go uspokajały.
Jeszcze raz usiadłam na nim okrakiem, czarna koronkowa bielizna była jedyną rzeczą która oddzielała nasze gorące ciała. Po chwili Harry odzyskał siły i wreszcie spojrzał na mnie, zawierając kontakt wzrokowy pierwszy raz odkąd miałam go w ustach.

-Kurwa, Lily to było niesamowite.- Dotknął mojego policzka i umieścił swoje czoło na moim.- Chciałem poczuć twoje usta na mnie odkąd spojrzałem na Ciebie.
Jego zboczone słowa spowodowały u mnie chichot i poczułam wzrost ciepła na moich policzkach. Spojrzałam w dół zrywając nasz kontakt wzrokowy. Palcem podniósł moją brodę tak abym, znów spojrzała mu w oczy.
-Nie bądź nieśmiała, kochanie to było najlepsze co mnie kiedykolwiek spotkało.- Wyszeptał w moje usta.Moja twarz płonęła kiedy wstałam. Zabrałam okłady z lodu z jego rąk oraz ułożyłam je na stoliku. Przyglądał mi się uważnie kiedy odsunęłam kołdrę i pod nią weszłam. Odwrócił się przesuwając się bliżej mnie, dalej kompletnie nagi- ale nie przeszkadzało mi to.
-Harry owinął swoje ręce wokół moich ramion i przyciągnął mnie blisko swojej piersi a ja wtuliłam głowę w zagłębieniu jego szyi.
-Dobranoc Kochanie.- Wyszeptał.
-Dobranoc Harry. Dziękuję Ci za dzisiaj.- Odpowiedziałam kiedy owinęłam rękę wokół jego tali, śledząc tatuaże na jego klatce piersiowej.
-Nie przejmuj się kotku, dziękuje za tę noc.- Mogę powiedzieć że się uśmiechał.
-Zamknij się zboczeńcu- Zaśmiałam się kiedy przyciągnął mnie bliżej do siebie, rysując kółka na moich plecach kiedy zapadałam w sen.
__________________________________________________________
Przepraszam was za ten rozdział, jak widać scena była jaka była. Na pewno nie oddałam uczuć jakie przekazała autorka w oryginale bo naprawdę nie mam wprawy w pisaniu tego typu scen. No cóż, mam nadzieję że mi wybaczycie. Love ya!
              

12 komentarzy:

  1. Nie narzekaj, bo nie było źle :) @agatorek29

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział. Końcówka najlepsza. A przetłumaczyłaś go świetnie. Ja bym nawet zdania nie złożyła porządnie. Jesteś w tym świetna!
    -Patrycja x

    OdpowiedzUsuń
  3. Co ty gadasz?
    Wyszło bardzo fajnie, serio ! :)
    Awww... zajebisty rozdział.
    Jeden z lepszych :D
    Już się nie mogę doczekać
    następnego rozdziału :D

    Szczęśliwego Nowego Roku! :)

    _________________________________________

    zapraszam do siebie:

    http://youonlyliveone-yolo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny rozdział! Jak najszybciej dodaj następny!!! :D
    Szczęśliwego Nowego Roku! :*
    Kola ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniale tłumaczysz. Wszystkiego naj !!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super!
    Dominika xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Super jest kckckckckc czekam

    OdpowiedzUsuń
  8. M. H.-"Już rozumiem dlaczego nie chciałaś dużego śniadania."
    L. -"Hmm, a dlaczego to?"
    M.H. -"Z wyglądu szyi Harry'ego mogła bym powiedzieć że już jadłaś"
    Rozdział 27. Nie mogę się doczekać aż przetłumaczysz bo ja kumam tylko ogólny sens i dialogi.. Ale i tak się prawię udusiłam ze śmiechu jak czytałam ten kawałek. Dobrze sobie radzisz z tłumaczeniem.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział :) + Zostałaś nominowana do The Versetile Blogger Awards, więcej informacji na moim blogu http://zycie-nie-zawsze-jest-jak-z-bajki.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  10. GENIALNEEE ! <3

    OdpowiedzUsuń