piątek, 27 września 2013

Rozdział 19


 Perspektywa Lily (Kontynuacja)

Harry nie dołączył do stołu gdzie siedziałam z Anne, więc zakładałam że jest naprawde wściekły za wcześniejsze wydarzenia, co sprawiało że zaczęłam się uśmiechać. Podobało mi się kontrolowanie jego emocji tak samo jak on kontroluje moje. Dosłownie myślę o nim cały czas, gdy jestem z nim jestem głupio szczęśliwa, kiedy jego skóra chociażby mnie dotyka w brzuchu jest tysiące motylków które równocześnie uwalniają się ze swoich kokonów. Nigdy nie czułam czegoś podobnego, chciałam coś dla niego zrobić, jak zaufać mu z całego serca. To troszkę dziwne, naprawdę.
-Lily, nie chcę wprowadzać się w zakłopotanie, ale zastanawiałam się. Może mogłybyśmy uciąć prywatną pogawędkę kiedy Harrego tutaj nie ma?-  Anne, odciągnęła mnie z moich myśli.
-Jasne Anne- Stwierdziłam  z uśmiechem, czułam się komfortowo przy niej, była taka kochana, i czułam się jakbym była, co najmniej winna jej wyjaśnienia wszystkiego.
-Jestem pewna, że jesteś świadoma, Harry opowiedział mi o wszystkim co dzieje się w twoim domu, i zastanawiałam się. Z tobą wszystko dobrze? Wiem że jest to głupie pytanie, mam na myśli, oczywiście że nie jest w porządku, ale chcę mieć tylko pewność  czy jest już lepiej...- Urwała, ale wiem o co pyta.
-Myślę, że wiem o co ci chodzi, ale mam zamiar wyjaśnić wszystkie pytania jakie możliwe sobie zadajesz.- Zaczęłam.- Na początek, już się nie okaleczam, myślę że to jest to co miałaś na myśli. - Kiwnęła.- Byłam zamieszana we wszystkim w inny sposób, Oddaliłam się od moich przyjaciół, zerwałam z moim chłopakiem, i zaczęłam robić rzeczy które nigdy nie powinny się nigdy zdarzyć.- Zawahałam się.
-Jak na przykład?- Anne, zachęcała.
Spojrzałam w dół- Nie chcę abyś, zmieniła o mnie zdanie.
-Kochanie, odkąd Cię zobaczyłam, jesteś niesamowicie uprzejmą, kochaną, i piękną młodą kobietą. Cokolwiek co powiesz nie może zmienić mojego zdania o tobie, wiem że przeszłaś dużo, a ja chcę pomóc Ci jak tylko mogę.- Powiedziała z małym uśmiechem.
-Umm, Zaczęłam brać narkotyki... palić.... oraz pić, ale nie chcę mieć nic do czynienia z tymi rzeczami nigdy więcej. Zabłąkana łza, spłynęła po moim policzku, lecz Anne ją starła.
-Jestem zadowolona, że słyszę od Ciebie o tym iż skończyłaś z tym, Jestem tutaj jeśli będziesz potrzebowała mojej pomocy; Nie że jesteś uzależniona czy coś-Zaśmiała się-Po prostu mam na myśli, jeśli będziesz miała potrzeba pogadania z kimś to jestem tutaj. Pragnę aby Harry chciał przestać palić i pić tak wiele. Ale myślę że tą historię zostawimy na kiedy indziej.- Wywróciła oczami.
-Nie mogłam zatrzymać chichotu, który wydobył się z moich ust.-Dziękuje Ci Anne.- Uśmiechnęła się do mnie i wróciła jedzenia, zrobiłam to samo.
-Z czego się śmiejesz?- Syknął.
-Dlaczego oglądasz 'The Notebook'? Nie ma facetów którzy oglądali by 'Pamiętnik'- Powiedziałam z trudem.
-Tak, Oglądam. To mój ulubiony film. To nic złego.- Warknął.
-Wow. Co Ci się stało?- Prychnęłam.
-Zobaczmy, Sprawiłaś że byłem twardy... A później wyszłaś. Zatrzymał się.-Kurwa Lily musiałem zwalić sobie konia!- Nie patrzył dalej niż w ekran telewizora kiedy drwił.
-Oh, przestań się tak denerwować- Zaśmiałam się, kiedy wlazłam na łóżku i usiadłam obok niego pod kąłdrą. Miałam wrażenie że nie jestem przyzwyczajony że ktoś mówi mu 'nie'.
Harry dalej nie przestawał wpatrywać swoich oczu w telewizor i z pewnością nie pękał ze śmiechu. Ta cała cisza zaczynała mnie wkurwiać, więc zdecydowałam że muszę coś z tym zrobić. Siedział po mojej prawej, a jego dłoń była właśnie obok mojej pod pościelą więc sięgnęłam po nią, ale się odsunął. Poczułam się lekko odrzucona, ale zdecydowałam się zabawić, pełna nadziei że rozjaśni to troszkę nasze nastroje.
Sięgnęłam po moją lewą dłoń z mojego ciała, i zaczęłam przebiegać palcami w górę i w dół bo jego lewej stronie, co spowodowało jęk.
-Lilllly Stop.
Co jest, Harry?.. Masz łaskotki?- Zaśmiałam się kiedy usiadłam mu na biodrach.
-Ni-e.- Wyjąkał starając się nie uśmiechać.
-Tak, Masz!- Zaśmiałam się donośniej kiedy łaskotałam go zarówno w górnej strefie jego ciała jak i dolnej.
-Okej, Okej, Stop!- Harry chwycił moje obie ręce w swoje i w końcu się uśmiechnął.
Możesz przestać być takim cholernym durniem?- Zapytałam z uśmieszkiem.
-Może. Możesz przestać być złośliwa?- Naśladował moje wypowiedzi.
-Moooże.- Przeciągnęłam słowo które wydobyło się z moich ust.
Harry puścił moje ręce, objął moje plecy pochylając mnie do przodu więc nasze nosy się dotykały.
-Troszkę, Cię lubię, wiesz to?-Harry wyszeptał.
-Też Cię troszkę, lubię.-Wyszeptałam.- Ale jesteś naprawdę blisko, więc zaczęło to wyglądać jakbyś miał cztery oczy, co zaczyna mnie przerażać.-Zaśmiał się z mojego wyznania i przeniósł jedną ze swoich rąk z moich pleców na szyję, przyciągając  nasze twarze bliżej siebie. kilka razy cmokał mnie w usta uśmiechając się złośliwie chwilę przed tym jak złączył nasze usta w prostym pocałunku.
-Chcesz po oglądać ze mną 'The Notebook'?- Harry zapytał szeptając tuż przy moich ustach wprawiając mnie w śmiech.
-Bardzo.-Wyszeptałam mu zanim wsunęłam się do niego, tuląc się do jego boku.

_______________________________________________________________________________
Już 19 rozdział. Powoli zbliżamy się do końca gdyż, oryginał ma tylko albo aż 24 rozdziały. Dziękuje za to że czytacie te tłumaczenie. XX

6 komentarzy:

  1. Jest...świetny part. Mam nadzieję, że nie długo będzie kolejny. Pozdrawiam. Xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że Ci się podoba. Postaram się wcześniej, ale szkoła, jest masa nauki. więc rozdział przewiduję w weekend'y, :))) XX

      Usuń
  2. Tylko 24? :( Szkoda :( To jest świetne<3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest super! Naprawdę tylko 24? :'( Szkoda... Ale jest na prawdę genialny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. szkoda że powoli koniec.. ale tłumaczenie jest boskie czekam na 20 *.*

    OdpowiedzUsuń